Monday 1 May 2023

Coście skurwysyny...

W maju 2004 weszliśmy do Unii, a ja kilka miesięcy później weszłam na porodówkę (1/4) z ogólnym poczuciem, że w kraju nie jest może idealnie, ale idzie ku dobremu i generalnie jakoś to będzie. Przez następnych 10 lat starczało mi życia na karmienie-przewijanie-tulenie, zarabianie na ten majdan (w różnych %), czytanie rzeczy branżowych, czasem czytanie książek i okazjonalnie pisanie felietonów do Chipa. Po tym czasie wyszłam z jaskini i ogarnęło mnie totalne WTF, w którym trwam do dzisiaj...

No comments:

Post a Comment