Jestem za tym, żeby nauczyciele zarabiali więcej! Zaraz potem jestem
za usunięciem z zawodu osób, które się do niego nie nadają - żeby zrobić
miejsce (i zachować wynagrodzenie) dla tych, którzy się nadają. Jak
wykonać taką selekcję - to dłuższy temat. Na pewno reforma likwidująca
gimnazja zablokowała na pewien czas jakiekolwiek kroki, które
wymagają uwagi i działania na skalę mikro.
Co do realiów strajku, utrudnienia życia rodzinom, niepewności związanej z egzaminami
- to nie robi na mnie większego wrażenia. Nie licząc radzieckiego
przedszkola i prywatnej polskiej szkoły w ZSRR (jedno i drugie pod
koniec lat 70-tych, w bardzo specyficznym środowisku), obserwacje z
systemu edukacji mam niezmienne od 40 lat: chaos, brak informacji,
wszystko na ostatnią chwilę, zero szacunku dla ucznia, fatalny przykład
(dez)organizacji pracy. Możliwe, że kiedyś były inne szkoły i inni
nauczyciele; ja takich nie doświadczyłam. Owszem, zdarzają się wybitne
jednostki, ale tonu polskiej edukacji nie nadają ani nie są w żaden
sposób promowane (niezależnie od ustroju czy partii rządzącej).
No comments:
Post a Comment