Kiedy człowiek uzna, że stał się doskonały i spełniony, powinien się zabić
Czytałam Tokarczuk, kiedy dopiero zaczynało to być modne: "E.E.", "Prawiek..", "Prowadź swój pług...", w tym ostatnim doceniając koncept kryminalny kojarzący się z Christie. Nie podeszłam skutecznie ani do "Biegunów", ani do "Ksiąg Jakubowych".
No a teraz "Empuzjon": raczej w klimacie tych wcześniejszych rzeczy, a na pewno osadzony mocno w sudeckiej mitologii (i demonologii, jak to ujął u Sapkowskiego kot z Cheshire). Genialna książka o ludziach (co definiuje człowieka?), o sile przesądów, zarazków i miejscowych halucynogennych grzybków. Troszeczkę zabawa z narracją, czy też z narratorem (zgadywałam tę osobę inaczej). Niemal doskonała konstrukcja - jedna tylko scena wydała mi się zbędna, za to niedługo po niej następuje inna, arcmistrzowska (z niej cytat na początku), choć zastosowane w niej rozwiązanie jest niby ograne: pozornie największy buc okazuje się człowiekiem największego rozumu, serca i prawości (tyle można zdradzić bez szkody, bo buców w tej powieści na pęczki).
Mizogynizm sporej liczby bohaterów, o którym przeczytacie w każej recenzji czy streszczeniu, jest niby prawidłowo - historycznie i społecznie - osadzony w mieszczańskom-inteligenckim początku XX wieku, a podparty (i ustami bohaterów, i w posłowiu autorki) tekstami jeszcze starszych "myślicieli". Ale można odnieść wrażenie, że w dysputach z "Empuzjonu" czytamy niektórych swoich wujków, księży biskupów, całkiem współczesnych polityków czy - niestety - coponiektórych kolegów w naszym wieku...
A czy "Empuzjon" to powieść feministyczna? Hm. Mniej więcej w takim stopniu, w jakim wyrzucenie śmieci do kubła jest czynem patriotycznym!
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5014989/empuzjon
Nie jestem fanem OT, więc podaję patent od moich rodziców - "Księgi" i "Biegunów" lepiej się słucha niż czyta. Get audiobook, Luke!
ReplyDeleteNie umiem w audiobooki - denerwuje mnie, że ktoś gada :(
Delete