Z cyklu przykazania niepopularne: dziesiąte. Nie pożądać rzeczy bliźniego. To nie znaczy "siedzieć na ulicy w worku po ziemniakach i żebrać o bułkę" ani "rozdać wszystko, zagłodzić dzieci i koty". Raczej: nie żyć dla przedmiotów i uwolnić się od zazdrości o stan posiadania. Powściągnąć myślenie "inni majo, a ja ni mom". OK, zapewnić sobie rzeczy niezbędne plus trochę dla przyjemności, mieć pasję, może kolekcjonerstwo; ale przecież nie pociąga nas wszystko naraz?
Nie zmieniać na nowszy model tego, co jeszcze dobrze działa, bo sąsiad ma, bo koleżanka, bo promocja, bo mnie stać. Nie kupować, kiedy można dostać, zamienić się, mieć z kimś wspólne. Przestać odreagowywać to, że byliśmy biedni na studiach, w dzieciństwie, że ojciec ciężko pracował, a babcia we wojnę jadła gołe kartofle. Olać promocje "kup 3 w cenie 2, zużyj 1, a resztę wyrzuć". Olać Ikeę, do której jedziesz po stolik, po czym wychodzisz dodatkowo z kocykiem, serwetkami, kompletem słoików, lampką i szafką na buty, z czego połowa będzie stała nieużywana, a druga połowa rozleci się po dwóch miesiącach. Nauczyć się rozdawać to co już nieużywane, ale jeszcze dobre - nie trzymać bo zapłacone, bo się jeszcze przyda.
Gdyby ktoś poważnie traktował Dobrą Radę nr 10, to może akcja zamykania marketów na niedziele w ogóle nie byłaby potrzebna?
Niedawno kupiłem sobie o taką opaskę:
ReplyDeletehttps://www.rtck.pl/sklep/styl/opaska-masz-wszystko-czego-ci-potrzeba/
Przypomina mi, że mam w zasadzie wszystko, czego potrzebuję, żeby robić to, co robię, być tam, gdzie jestem.
Mam wystarczający sprzęt, żeby napisać wreszcie ten program; mam wystarczająco pomysłów, żeby przygotować zajęcia; mam wystarczająco środków, żeby pokazać najbliższym, że są ważni... No i przede wszystkim czas - naprawdę mam wystarczająco czasu na rzeczy ważne!
Nagle się okazało, że zyliona rzeczy z allegro nie potrzebuję, nawet ebooków i kursów na Udemy mi [póki co] wystarczy, ha!
Teraz pointa - opaska dzisiaj przydała się awaryjnie na basenie jako zamiennik zagubionej opaski do włosów dla joahimki - no bo przecież mam wszystko, czego mi trzeba!
Szacunek. Całe mnóstwo szacunku.
Delete