Tuesday, 17 April 2018

Zdarza się i tak

Dzień, w którym z trudem wstajesz o 7:30, spóźniasz się o 2 minuty na pociąg 8:18, piszesz tekst o MT na ławce na stacji, ładując telefon z laptopa, żeby mieć jakiś Internet, pociąg o 9:14 ma przestoje i z 12-minutowej przesiadki na Głównym robi się 2-minutowa, zdążasz przebiec, ale już nie kupić bilet na Muchobór, w pociągu zauważasz, że nie masz gotówki, a w składzie nie ma automatu na karty, konduktor cię sprawdza przed samą stacją i dziwnym trafem akceptuje miesięczny do Kątów, który nie powinien obowiązywać na tej trasie, i jakoś zdążasz poprowadzić zebranie o 10.
U mnie normalka

No comments:

Post a Comment