Monday, 8 October 2018

Kobieto, zamilcz

Siedzi mi w głowie taka scenka z basenu z niedawna.
Wieczór, chłodno. Po schodach schodzi facet niosąc dzieciaka może 2-letniego, drugiego niewiele większego prowadzi za rękę. Oba trąble w kurtkach, porządnie oczapkowane. Gość idzie w stronę wyjścia i nieco zmęczonym głosem, acz rzeczowo, rozmawia ze starszym o nurkowaniu. I kiedy są już prawie przy drzwiach, dogania ich babka i woła: mają kaptury? Kaptury im załóż! Masz wszystko gotowe? Kluczyki masz?
Miałam straszną chęć powiedzieć: kobieto, zamilcz. Albo po prostu kopnąć ją w dupę. Oczywiście nie zrobiłam nic, na pewno mam na sumieniu parę zagrywek takich jak ta pani i przypuszczam, że w czyśćcu już szykują na nas wymyślne ruszty

No comments:

Post a Comment