Aktorzy w Wiedźminie są jak neural MT: niby ładnie, tylko nic nie
kumają. Scenarzysta w pocie czoła tłukł copy-paste kawałków opowiadań,
starannie wycinając wszystko, co, nie daj Boże, mogłoby wyglądać na
humor. Po drugim odcinku badziewia już wiem, że Netflix nie zasługuje tą
produkcją na kolejną godzinę mego życia, a tym bardziej na kilka
Wygrzebałam antyrecenzję poprzedniego W. sprzed dwóch dekad, która
niestety nie traci na aktualności (*). Chyba jedyne, co się zmieniło, to
że w nowym W. akurat dzieci grają nieco lepiej niż dorośli. https://esensja.pl/film/publicystyka/tekst.html?id=495
(*) Ślęża Manekin Project istnieje na YT, nie polecam, nie odradzam,
ale to tylko 20 min. i nie ma piosenki o przyjacielu ludzkości, a to
jednak spora zaleta!
No comments:
Post a Comment