Pamiętacie
historię o myciu roweru w rzece? Tamta wycieczka przez bagna była
nieudanym poszukiwaniem ruin młyna w Chmielowie - Schmellwitzer M.(ühle)
na mapie z 1932-1936, które dziś udało się znaleźć, tylko na drugim brzegu Strzegomki!
Ostatni odcinek drogi dojazdowej do młyna od wschodu po prostu nie
istnieje, most z Chmielowa też nie (ale to wiedziałam wcześniej).
Deszcz, ścieżki dzików i pokrzywy na mój wzrost.
Zdaje się, że już wiem, czemu młyn był "Schmellwitzer": bo kiedy go budowano, stał na lewym (chmielowskim) brzegu Strzegomki. Od Chmielowa (Schmellwitz) został oddzielony sztucznie przekopanym kanałem do regulacji przepływu (czarna krecha na mapie). Teraz tym kanałem płynie główny nurt (na ostatnim zdjęciu), a stary bieg rzeki został bagienkiem.
Weryfikacja tej teorii wymaga znalezienia jazu na południe od młyna, czyli jeszcze jednej wycieczki w błoto i pokrzywy.
A równolegle ciekawi mnie, jakim kuzynem Czerwonego Barona był ostatni pan na Schmellwitz?
Zdaje się, że już wiem, czemu młyn był "Schmellwitzer": bo kiedy go budowano, stał na lewym (chmielowskim) brzegu Strzegomki. Od Chmielowa (Schmellwitz) został oddzielony sztucznie przekopanym kanałem do regulacji przepływu (czarna krecha na mapie). Teraz tym kanałem płynie główny nurt (na ostatnim zdjęciu), a stary bieg rzeki został bagienkiem.
Weryfikacja tej teorii wymaga znalezienia jazu na południe od młyna, czyli jeszcze jednej wycieczki w błoto i pokrzywy.
A równolegle ciekawi mnie, jakim kuzynem Czerwonego Barona był ostatni pan na Schmellwitz?
No comments:
Post a Comment