In memoriam Mad Maciejka
Miałam kiedyś przepięknego acz
autystycznego kota, który nienawidził ludzi (for reasons) i jak była
impreza, to ukrywał się za masywnym poniemieckim biurkiem. Nie było
siły, żeby po pewnej ilości % koledzy nie nabierali ochoty pogłaskać
kici, bo taka śliczna. Ja im mówiłam, że zestresowany kot jest szybszy
od pijanego człowieka, ale oni zawsze musieli sprawdzić. Zawsze. I potem
przemykali do łazienki, a krew z rąk skapywała im na podłogę.
No comments:
Post a Comment