Dawno,
dawno temu, pewna kobieta udała się do mistrza zen, mieszkającego, jak
to mistrzowie mają w zwyczaju, na szczycie stromej góry. Skłoniła mu się
z szacunkiem i spytała:
- Mistrzu! Jak to jest, że
mężczyznę, który miał wiele kobiet, nazywają ogierem, a kobietę, która
miała wielu mężczyzn, nazywają dziwką?
- Córko, to trudno wyjaśnić - odparł mistrz - pokażę ci to zatem na przykładzie.
I wyjął pięć imbryków i pięć filiżanek. Zaparzył herbatę i rozlał z jednego imbryka do pięciu filiżanek.
- I jak ci się to podoba? - zapytał.
- Bardzo mi się podoba - odparła kobieta.
Zaparzył następnie herbatę w pięciu imbrykach i nalał po odrobinie do jednej filiżanki.
- A to, jak ci się to podoba?
- Jeszcze bardziej mi się to podoba! - odparła kobieta.
- Ty głupia pizdo, całą przypowieść mi zepsułaś! - zawołał mistrz.
No comments:
Post a Comment