Wednesday, 16 November 2016

Bachor w windzie

(Zrecyklowane z kwietnia).
Co zrobić z nadaktywnym dzieciakiem w pełnej ludzi hotelowej windzie, która zatrzymuje się co piętro?
Na poziomie amatorskim oczywiście pilnować, trzymać i napierdalać: nie dotykaj, odsuń się, nie dotykaj mówię, stój spokojnie bo dam w dupę, i tak dalej, i tak dalej, till bitter end.
Na poziomie mistrzowskim: zaangażować gówniarza w otwieranie i zamykanie drzwi przed/za każdym wsiadającym. Otwórz pani... świetnie, teraz poczekaj, pan wsiada... zamknij za panem. Bardzo dobrze, kapitanie! Lotsa fun dla dzieciaka i dla pasażerów windy też, a gadania wcale nie więcej. Szacun dla jednego taty, który to wymyślił

No comments:

Post a Comment