[pisane na pełnej kurwie, z obserwacji po basenie]
Zastanawiam się,
co myślą te wszystkie matki synów spod znaku "zobacz jak wyglądasz", "NO
DAJ JA TO ZROBIĘ" i "nie biegaj mówię nie biegaj". Jak przewidują
dalszy los swoich wychuchanych ofiar? Bo ja to widzę tak:
Może 10%
się zbuntuje na tyle wcześnie, żeby wyjść na ludzi. Cała reszta wyrośnie
na pizdusiów przekonanych, że kobieta jest od tego, żeby na zmianę
ograniczać, upokarzać i wyręczać.
I po co to komu...?
No comments:
Post a Comment